Inflacja w kwietniu 2023 r. w Polsce wyniosła 14,7% rok do roku – podaje Główny Urząd Statystyczny (GUS). W marcu wyniosła ona 16,1% Wzrost cen z miesiąca na miesiąc spowalnia, jednak przedwczesny optymizm nie jest wskazany. Dojście do normalnego poziomu inflacji zajmie wiele lat, a każdy najmniejszy szok może wywołać problemy – przewidują eksperci. Co z tą inflacją?
Czy inflacja spada?
Wiceminister finansów Artur Soboń w TVP Info stwierdził., że inflacja bazowa będzie schodziła nieco wolniej, niż byśmy oczekiwali, ale ma pewność że inflacja konsumencka w drugiej połowie roku będzie jednocyfrowa. Według polityka za wysoki poziom inflacji bazowej odpowiadają czynniki zewnętrzne.
Z kolei Narodowy Bank Polski podał, że w marcu 2023 r. inflacja bazowa, czyli po wyłączeniu cen żywności i energii, wyniosła 12,3%, licząc rok do roku. Wskaźnik CPI dla marca wyniósł 16,1 proc.
Zboże z Ukrainy a inflacja
15 kwietnia 2023 r. weszło w życie rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Wprowadza ono zakaz przywozu do 30 czerwca br. określonych produktów pochodzących lub przywożonych z terytorium Ukrainy na terytorium Polski (w tym zboża, cukru, owoców i warzyw).
Po wprowadzeniu tego zakazu przez Polskę, również słowacki rząd zadecydował o zakazie importu ukraińskiego zboża i niektórych towarów rolnych z Ukrainy. Dopuścił jednak ich tranzyt. Polski zakaz obowiązuje od 19 kwietnia br.
Czy ma to wpływ na obniżenie inflacji?
Dane GUS nie są optymistyczne GUS podaje, że ceny żywności rosły w kwietniu o 19,7 proc. względem kwietnia 2022 r. Natomiast nośniki energii były droższe o 23,5 proc. Staniały jedynie paliwa i to bardzo nieznacznie - o 0,1%. Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP stwierdził, że można prognozować, że spadek światowych cen żywności zaczyna "przefiltrowywać się" do polskiej gospodarki. Wpływa na to obniżka cen gazu i nawozów w Polsce oraz kryzys z ukraińskim zbożem. Jednak, czy to wystarczy? Specjaliści są zdania, że nadszedł czas w roku, kiedy podwyżki cen żywności zaczynają hamować, co przekłada się na ogólny odczyt GUS-u. Pytanie, co wydarzy się dalej. Inflacja nieco przyhamowała, jednak w każdej chwili może znowu wzrosnąć. Na razie pozostaje nam czekać na dalszy rozwój sytuacji.